Podhale to region, które znają wszyscy Polacy. Jego sercem jest bez wątpienia Zakopane czyli największa miejscowość położona w bezpośrednim otoczeniu Tatr. Nic więc dziwnego, że co roku przyciąga ono rzesze turystów, a ich liczba z roku na rok jest coraz większa. Za turystyką idą też, wcale niemałe, pieniądze i to na nich skupi się Aleksander Gurgul, autor nowego reportażu wydawnictwa czarne: “Podhale. Wszystko na sprzedaż (edukacyjne)”.

Turyści błogosławieństwem czy przekleństwem regionu?

Podhale to region w którym sezon turystyczny trwa niemal cały rok. Ferie zimowe, wakacje, święta czy długi weekend – każda okazja jest dobra aby wybrać się w góry. Taka liczba przyjezdnych bez wątpienie pozwala góralom zarobić i promować własną kulturę. Tylko czy turyści nie stali się najważniejsi? Lokalni mieszkańcy podporządkowali życie głównie branży usługowej bo ta daje im najwięcej możliwości. Każdy chce wykorzystać okazję i zarobić chociaż trochę na wynajmie apartamentów, wycieczkach czy restauracjach.

Ciemna strona podhalańskiego biznesu

Taki stan rzeczy rodzi jednak wiele problemów. Patodeweloperka, walka o każdy skrawek ziemi aby móc postawić na nim kolejny luksusowy hotel czy przemęczone konie, które wiozą turystów na Morskie Oko, to tylko niektóre z nich. Najważniejsze jest zarobić więcej i szybciej. Aleksander Gurgul nie boi się sięgać do historii tajemniczych morderstwa, opowiadać o intencjonalnym niszczeniu zabytków i układach, które rządzą w tym regionie od lat. Bo gdzie w grę wchodzą duże pieniądze, tam wszystko nie może być czarno-białe.

Region, który przeszedł szybką przeminę

Jeszcze ponad sto lat temu Zakopane było małoznaczącą miejscowością zamieszkiwana głównie przez pasterzy. W dwudziestoleciu międzywojennym zmieniło się w tygiel artystyczny, żeby później szybko ewoluować w kierunku turystycznego centrum kraju. To jak dzisiaj wygląda prawdziwa twarz Zakopanego i całego Podhala znajdziecie w reportażu “Podhale. Wszystko na sprzedaż”. To książka, która nie tylko daje wgląd w największe afery regionu, ale również daję okazję zobaczyć jak naprawdę żyję się w miejscu, gdzie naprawdę wszystko można kupić.